Warszawa

Moskwa

Jakuck

poniedziałek, 8 września 2008

Po pierwsze przepraszamy za przerwe w relacji. Zepewne wielu z Was zastanawialo sie, co sie z nami dzieje. Postaramy sie to przedstawic pokrotce.
W srode po umieszczeniu postu odwiedzilismy jeszcze Muzeum Marzloty - ciekawe miejsce, choc w zasadzie cala atrakcja polega na zejsciu 12 m pod ziemie i stwierdzeniu, ze jest tam zimno i ziemia jest zamarznieta. Przy okazji jednak Przewodnik udziela bardzo wielu ciekawych informacji, daje potrzymac kosc mamuta i pozwala zabrac kawalek torfu sprzed 10 tys. lat :)
Nastepnego dnia, tj. w czwartek, zaczela sie nasza auto-stopowa odyseja pod niesmiertelnym haslem: "jedzmy na wschod, tam musi byc jakas cywilizacja". Jak sie okazalo, po pokonaniu 200 km blota i wybojow trafilismy we wspaniale miejsce, a moze inaczej: w takie sobie miejsce, gdzie zyli wspaniali ludzie (Jakuci), ktorzy nas goscili przez prawie 3 dni, pomagali w zwiedzaniu swojego miasteczka, karmili i w ogole byli wspaniali. Miejsce to nazywa sie Czurapcza.
Gdy stwierdzilismy, ze moze stajemy sie juz za duzym ciezarem dla naszych Gospodarzy, zakonczylismy nasza obserwacje uczestniczaca (pelna geba!) i wrocilismy stopem do Jakucka. Oczywiscie po drodze bylo mnostwo przygod i miejmy nadzieje, ze uda nam sie polaczyc juz napisane fragmenty relacji i opublikowac niebawem...
Teraz w planie mamy jechac do Nierjungri, gdzie pewnie wsiadziemy w Trans-siba lub pojedziemy Amursko-Bajkalska Magistrala nad Bajkal. Po drodze w Pokrowsku (zwanym rowniez przez nas Pokrowcem) bedziemy negocjowac z rybakami wycieczke na Lenskie Stolby, choc wlasciwie tutaj zaczyna sie juz zima i szanse sa nikle. Tak czy owak pewnie jutro juz na zawsze opuscimy Jakuck i przez dluzszy czas znowu znajdziemy sie poza zasiegiem cywilizacji...
Wszyscy jestesmy zdrowi i pelni optymizmu, choc tesknimy za polskim latem.

1 komentarz:

biejat pisze...

eeeeeeekstra :) fajnie, że żyjecie :D

pozdro
biejat&szadur :)